środa, 30 maja 2012

Puszczanie bączka

Podczas jednej z wizyt na oddziale immunologii mama chłopca, który leżał na sali razem z Jasiem, zapytała nas, czy jej synek może puścić sobie bączka. To pytanie wprawiło nas w nie lada konsternację, jednak co mieliśmy zrobić? Oczywiście odpowiedzieliśmy, że skoro synek potrzebuje, to bardzo proszę. Po czym chłopiec wyciągnął z szafeczki bączka, który, wprawiony w ruch, grał non stop melodyjki w stylu:




Jasiek od niedawna też ma bączka, na szczęście bardziej tradycyjnego, który nie wygrywa żadnych melodyjek. Jest to jedna z ulubionych zabawek Jasia i jeśli ktoś z Was miałby kupić jakiemuś dziecku prezent, to na pewno taki bączek jest świetnym pomysłem - podoba się wszystkim dzieciom i hipnotyzuje je na dłuuuugo!













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz