środa, 21 maja 2014

Szczotko, szczotko, hej, szczoteczko, o, o, o!

Ząbkowanie - brzmi tak niewinnie.
A ja cierpię! Muszę gryźć!

Ten włochaty kocyk niestety nie wydaje mi się zbyt smaczny :(

... ale Ty, drogi czytelniku, wyglądasz dziś bardzo smakowicie! 

Aaaaaaammmm!

Nie bójcie się, nie zjem Was!
Przynajmniej nie teraz. Dostałam szczoteczkę do zębów, żeby masować sobie dziąsła.

Nie chcę na to patrzeć!

Tak, rośnie nam idealna córeczka mamusi i tatusia,
która szczotkuje zęby dziesięć razy dziennie.

Poczekamy, zobaczymy.

Czy Panna Klara zademonstruje nam jak prawidłowo myć zęby?

Skoro już zjadła wszystkie rozumy, to musi teraz wyszczotkować zęby!

No więc mycie zębów wygląda tak:

... ooo... chyba tak to się robi...

... aaaalbo tak?...

Klaro, przyznaj, że potrzebujesz pomocy starszego brata!

No pewnie, Jaśku! Przecież wcale nie jestem taka idealna, na jaką wyglądam.

Możesz się o tym sam przekonać, gdy naiwnie kładziesz się obok mnie...

... a ja, z szelmowskim uśmieszkiem...

... masuję dziąsła Twoją małżowiną uszną! Sesese!

Wam też nie odpuszczę!
Strzeżcie się usznego skrytożercy!


czwartek, 8 maja 2014

Rozmowy liryczne 5

Na początek informacja, która pomoże Wam połapać się, o co chodzi w rozmowach lirycznych nr 5: Janek mówi o sobie per ty, czyli w drugiej osobie.

"Koniugacja być trudne"
Janek (podczas świątecznego obiadu): Wszyscy ją.


"Strumień świadomości"
Janek: Jak wpadniesz do dziury, to jesteś Panem Dziurakiem. Ale nie wpadłeś. I jesteś Janem. Tak.


"Pokrętna logika"
Mama: Jasiu, chodź, założę ci rajtuzki.
Janek: Jak cię bolą, to ci nie założę, a także ci założę i cię nie bolą.


"Podróż do przyszłości"
Janek: Opowiedzieć ci co robiłeś.
Mama: Kiedy?
Janek: Jutro.


A tu parę filmików.
TEN pokazuje wielką miłość, jaką Janek darzy pralkę. Dzieci bawią się w dom, grają w piłkę, ścigają się resorakami, a Janek uwielbia bawić się w pranie. Odtwarza cały cykl: od pobierania wody, przez pranie, płukanie, aż do wirowania. Kto bogatemu zabroni?

Drugą po pralce miłością Jasia są samochody. Podczas jedzenia nazywa każdy kęs (teraz jedzie Ford Fiesta nowy, a teraz Fiat Multipla itd.). Nawet Klara to już nie Klara, tylko Citroen Klara Picasso, ewentualnie Toyota Klaris. Loga aut rysujemy i odtwarzamy na wszelkie sposoby: lepimy z plasteliny, rysujemy patykiem na piasku, a nawet pokazujemy palcami, co można zobaczyć TUTAJ. Niestety dwudziestopalczasta mama wymięka przy zamówieniu: zrobić znaczek Alfa Romeo :)

Janek lubi też ćwiczyć. I lubi to robić na opak. Przysiad nie może być po prostu przysiadem, więc Jan wprowadził pewną innowację. Jaką? Do obejrzenia TUTAJ. Przy okazji możecie zobaczyć jak Klara żuje gumę :) Nasz biedny gryzoń intensywnie ząbkuje i bardzo cierpi :(


Klara po turecku.

W podkoszulku taty, który Janek musiał przymierzyć.
W oczach Angry Bird można dostrzec zielone świniaki, które Jaś uwielbia!

Meblościanka bez bibelotów jest passe!
Janek dba o piękną aranżację przy odbiorniku TV.
Ubolewa nad brakiem kryształów, minizastawy kamionkowej i muszelek!

piątek, 2 maja 2014

Udane popołudnie

Zazwyczaj nasze dni wyglądają podobnie:
jedzenie, spacer, zabawa, sen...

Na szczęście zdarzają się też sytuacje,
które pozwalają nam uciec od codziennej rutyny.

Jak chociażby lot na selerowy księżyc rakietą z marchewki.

A potem obowiązkowa konsumpcja statku kosmicznego.

Jednak czasem pojawia się naprawdę specjalna okazja,
wymagająca odpowiedniej oprawy (= hurra, mogę założyć sukienkę).

Taką okazją były urodziny naszej kuzynki Helenki,
na które zostaliśmy zaproszeni.

Było pięknie: tyle balonów i kwiatów, nowych twarzy, pysznego jedzenia...

... aż musiałam się zdrzemnąć,
żeby mój mózg mógł sobie to wszystko uporządkować.

We śnie próbowałam sobie przypomnieć imiona wszystkich gości,
ale niezbyt mi to wychodziło.

Sen miałam płytki, bo bałam się, że ktoś pożyczy sobie bez pozwolenia moje piękne jajo od Cioci Bety,
które zawsze mam przywiązane do fotelika. Chyba wszyscy się nim zachwycali!

To był naprawdę piękny dzień.

Janek potwierdza!

czwartek, 1 maja 2014

Witamy na pokładzie, Tomi!

Cześć. Nie przerażajcie się, nie jestem bratem Klary i Jasia,
chociaż jestem z nimi blisko spokrewniony.

Mam na imię Tomek i niedawno wyszedłem z brzucha Cioci Ani.
Nie jestem jednak pewien, czy to był dobry krok...

Oj Tomku, wiem co czujesz!
W brzuchu było ciepło i miło, stałe dostawy jedzenia, o nic nie trzeba było się martwić.

Już nie będę jedynym wnuczusiem Babci Gosi!! Łeeee!

Chłopaki, uspokójcie się!

Tutaj potrzeba damskiej ręki :) na szczęście posiadam takową, a nawet dwie!

Pojawienie się na świecie nowego dziecka to wielki szok, wielka zmiana,
ale jeszcze większa radość!

Wyobraź sobie Janku, co by było, jakby nas nie było. 

Straszna wizja.

No więc zrozumcie, chłopaki, że mimo różnych niewygód i problemów codzienności...

... dar życia jest niewysłowienie piękny i cenny.

Czekam na brawa.

Klaruuu... Nie bądź za mądra, bo...

... jeszcze Ci ta wielka głowa kiedyś uprzykrzy życie!

Ale, swoją drogą, odnajduję jakieś ziarnko prawdy w Twoich słowach.

Wiedziałam, że im zaimponuję.
Muszę starać się na wszystkie sposoby, w końcu jestem jedyną dziewczyną w tym gronie.

No i co, Tomku? 

Przekonaliście mnie! Nie wracam do brzucha Mamy!
Zostaję i mam nadzieję, że będziemy się razem świetnie bawić na tym świecie!

Super. To rośnij szybko, bo potrzebujemy trzeciej osoby do gry w głupiego Jasia!