Mama po raz pierwszy pokazuje Jasiowi Muminki.
M (wskazując na Muminka): Fajny?
J: Nie znałeś tego konika.
M: ... .
p.s. Ciekawi Was jak wyglądam, gdy znajduję się z dala od fleszy i błysków aparatu mojej mamy? Nie dbam wtedy o swój image i jestem 100% sobą.
Czasem, gdy spędzam leniwe, sobotnie popołudnia w domu i nie spodziewam się gości... |
... nie wyglądam tak szałowo jak zazwyczaj... |
... i mogę przypominać... |
... holenderską wieśniaczkę! |
A w inne popołudnia... |
... wyglądam jak... |
... mężczyzna w tradycyjnym stroju bałkańskim! |
Czasami upodabniam się nawet do moich zabawek! Nie wierzycie? |
To znajdźcie 10 różnic między mną a świnką! |
"Rozmowa liryczna"
- Powiedz mi jak mnie kochasz.
- Powiem.
- Więc?
- Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
- A latem jak mnie kochasz?
- Jak treść lata.
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
- Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Leśniczówka Pranie, 1950
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz