poniedziałek, 14 stycznia 2013

A ty noś, noś, noś długie włosy jak myyy!


Heja!

Wyobraźcie sobie coś takiego:

siedzicie sobie w pokoju i grzecznie się bawicie...

... aż nagle staje przed Wami ona -

Edwarda Nożycoręka!

I zaczyna dobierać się do Waszych włosów.

I nawija coś o Waszej fryzurze...

... że nie jest taka, jak być powinna...

... że macie zdecydowanie za długie włosy...

... że aż wystają Wam zza uszu (wielka mi tragedia)...

...i że ona je Wam obetnie.

Tak! Dobrze przeczytaliście: O B E T N I E!

Włosy, które zapuszczaliście dosłownie całe życie!

Nie pozostaje człowiekowi wtedy nic innego, jak tylko:
organizować się, zbroić i przeciwdziałać przemocy w rodzinie.

Jak widać na zdjęciu, robiłem co mogłem, żeby nie dopadły mnie nożyce niejakiej Edwardy N. (lat 27)

Niestety po czterdziestu sekundach było mi już na tyle niedobrze,
że musiałem przestać kręcić głową z prędkością te-że-we.

Poszedłem więc w stronę wojny taktycznej.
Schowałem się.

Okazało się jednak, że Edwarda oprócz ostrych nożyc ma też ostry wzrok
 i szybko mnie zauważyła.

Nie miałem wiele czasu do namysłu, więc chwyciłem telefon...

... i już miałem dzwonić do taty...

... gdy zauważyłem, że mam na komórce nieodebranego smsa.

To była wiadomość od taty. Brzmiała:
Nie mogę Ci pomóc, bo sam uciekam przed Edwardą N.,
która ostrzy swe nożyce również na moją fryzurę rodem z musicalu Hair.

Zrozumiałem, że zostałem sam na placu boju.

Odpisałem tacie, żeby nacieszył się swymi puklami, bo ich kres jest blisko...

... po czym rzuciłem komórczaka w kąt...

... przeczesałem moją bujną czuprynę a'la rubensowski aniołek...

... i w akcie desperacji pobiegłem schować się do szafy.
Bez walki się nie poddam!


Jak można było przypuszczać, Edwarda dopadła Jana także w szafie, co można zobaczyć na własne oczy <<TUTAJ>>.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz