piątek, 1 marca 2013

Tabu

O, to znowu wy!

Mama mi dzisiaj kazała poruszyć temat tabu.

No to poruszam.

Oto moja tabu.

Tabu, czyli piłka.
Niektórzy twierdzą, że tabu to takie sprawy, o których się nie mówi, ale to bzdura!

Możecie rozmawiać na tematy tabu bez obciachu, mówię wam!

Ja uwielbiam, gdy jestem wręcz otoczony tabu.
Lubię rozmawiać o tabu, lubię siedzieć na tabu.

No jak można wstydzić się rozmawiać o czymś tak pięknym?

Ci dorośli lubią komplikować sobie życie.

Parę razy próbowałem także łamać tabu...

... ale trafiam na same twarde sztuki!

TUTAJ znajduje się filmik na tematy około-tabu-titowe.

Tych, którzy interesują się lingwistyką kognitywną, na pewno zaciekawi etymologia słowa tabu. Nie jest to, jak do niedawna twierdzono, najbardziej znane zapożyczenie z języka tonga. TABU powstało ze słowa GOL (używane w kontekście rzucania/ kopania piłką). Janek w pewnym momencie zaczął próbować wymówić słowo GOL i wyprodukował DOU (właściwie taki dyftong  jak w angielskim dough). DOU powoli przepoczwarzało się w DEŁU (tak! Daewoo!), a DEŁU zostało finalnie przerobione na TABU i chyba na tym poprzestaniemy.

A oto moje ulubione powiedzonko językoznawcze: I'd like to be like schwa. Always unstressed.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz