Praca wre! Ćwiczymy w każdej wolnej chwili, Jasiek pewnie odczuwa deficyt spokojnych chwil, bo niewiele czasu ma na beztroskie czuwanie i zjadanie pięści. Nasz każdy dzień wypełniony jest pracą. Żyjemy w trybie trzygodzinnym: karmienie Jasia, dojenie mamy laktatorem, ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia, drzemka Jasia (w tym czasie mama coś je i wyparza buteleczki), Jaś się budzi, jest karmiony, mama odciąga pokarm, ćwiczymy itd.
Tutaj znajdują się filmiki z czwartkowej rehabilitacji. Na szczęście pani rehabilitantka jest zachwycona Jasia postępami. Co prawda Jasiek nie podnosi główki z leżenia na plecach, ale próbę trakcyjną wykonuje perfekcyjnie. Kosztuje nas to dużo wysiłku, ale obserwowanie wyników i postępów działa mega motywująco.
Dzwoniła dziś do nas znajoma lekarka z USD (nie, nie z dolara, z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu) i poleciła nam zbadać Jasiowi elastazę w stolcu. Na wyniki czeka się - uwaga - zaledwie 4 miesiące! No ale cóż, nic nie da się przyspieszyć, więc będziemy grzecznie czekać.
|
Mamo, kiedy zaczniemy ćwiczyć??! Już nie mogę się doczekać! Ja chcę ćwiczyć! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz