poniedziałek, 5 marca 2012

Rehab

Od ponad miesiąca Jaś jest rehabilitowany, ponieważ stres i choroba spowodowały, że ma kłopoty z napięciem mięśniowym. Nie mógł bawić się radośnie i rozwijać jak inne dzieci gdy leżał w szpitalu. Przez pierwsze trzy miesiące życia zamiast poznawać nowe zabawki był ciągle przkłuwany igłami i głodzony, aż trzy razy walczył o życie. Odkąd przychodzi do nas przemiła Pani Dorota, Jaś poczynił ogromne postępy: szybko skorygował asymetrię ciała, ładnie chwyta zabawki, obniżyły mu się spięte barki. Niestety nadal nie podnosi główki leżąc na brzuchu, co bardzo mnie stresuje, bo ma już metrykalnie prawie 5 miesięcy (wiek korygowany 3 miesiące i 2,5 tygodnia). Z USG przeciemiączkowego z grudnia nie wynika żeby miał jakieś uszkodzenia głowy, był ostatnio badany przez panią neurolog i ona nie miała większych zastrzeżeń. Zapisała nas na kolejne USG na 16 marca. Już tyle trudnych chwil przeszliśmy, że tym razem na pewno też się ładnie Jaśko wyzbiera - ma w tym wprawę :) Staram się być dobrej myśli mimo wszystko i dużo z Jaśkiem ćwiczyć. Wyginamy śmiało ciało i liczymy na dalszą poprawę.

They tried to make me go to rehab, I said... yes yes yes.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz