czwartek, 6 września 2012

Pieski świat

Jejku jejku.
Jutro jedziemy do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii na scyntygrafię (PET-CT) kręgosłupa. Jaś miał mieć robioną scyntygrafię 1 października w Prokocimiu, ale udało się załatwić wcześniejszy termin w Chorzowie i to bez konieczności spędzenia poprzedzającej nocy w szpitalu, juhuuu! Ale niestety będzie trzeba wbić wenflon (:( nie wiem w które miejsce, chyba w nos), żeby podać izotop, a dokładniej 18-fluorodeoxyglukozę. Jasiek ma podobno nie być usypiany, jednak na "trzeźwo" nie ma możliwości przeprowadzenia mu badania w bezruchu. On ma taki uraz do lekarzy, że na pewno nie usiedzi tam bez ryku i uciekania, a co dopiero mówić o spokojnym leżeniu przez kilkadziesiąt minut w jakiejś maszynie :/. Ostatnio byłam z Jasiem w masarni. Jak tylko weszliśmy do sklepu - Jasiek w płacz. Szybko kupiłam co miałam kupić i wyszłam z Jasiem - syreną na sygnale. I dopiero po paru minutach skojarzyłam o co mu chodziło: białe kafelki, kobity w białych fartuchach - sounds familiar? Jaś inteligięnt wymyślił, że zabrałam go do szpitala!
Wracając do jutrzejszego badania, pewnie podadzą mu jakiś środek uspokajająco-usypiający. I ma dużo dużo pić wody. Tak chciałabym, żeby było już po!



Witajcie moi mili!

Jutro czeka mnie kolejne badanie, więc jestem trochę smutny...

... ale wiem, co poprawi mi nastrój!

Dogoterapia!!!

Od razu człowiekowi raźniej jak widzi takie przyjazne stworzenia.

I nie przeszkadza nawet ubrudzona szyba!

Jeju, jaką one mają piękną sierść.

Prawie je dotykam!

A one prawie jedzą mi z ręki :)

Pewnie jutro na okładkach gazet zobaczycie to zdjęcie z podpisem
SENSACJA! TWARZ DZIECKA UKAZAŁA SIĘ NA SZPONDERKU OWCZARKA NIEMIECKIEGO!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz