wtorek, 11 września 2012

Proszę pana wynik, wynik... Jaki jest wynik?

Na 90% w Jasia kręgosłupie toczą się procesy naprawcze po zakażeniu bakteryjnym. Jak na nasze niewprawne oko TO JEST BARDZO DOBRA WIADOMOŚĆ! Ciekawe jak zareagują doktory-prokocimy, według których to jest wada wrodzona kręgosłupa (np. zespół Klippla-Feila - hello? My po lekturze Wikipedii na temat tego schorzenia zdecydowanie wykluczyliśmy tę chorobę jako totalnie z czapy, z kosmosu i w ogóle unmöglich). Jutro umówię się na wizytę u naszego ortopedy, który od początku przypuszczał, że to gronkowiec wyżarł Jasiowe kostki, a także do ortopedy z Prokocimia, który na pierwszej wizycie wspierał diagnozę postawioną przez jego kolegę z Prokocimia, że to wada wrodzona (na drugiej wizycie już dopuszczał możliwość innego rozwiązania).
Kurcze. Jaś miał w Prokocimiu robione tyle badań w celu odnalezienia ogniska zapalnego gronkowca, który siał i powodował nawroty sepsy i nic nie znaleziono i podejrzewano defekty układu immunologicznego, a tu się okazało, że figa, że ten dziad zamieszkał w kręgosłupie! A gdy robiono Jasiowi rentgen klatki piersiowej (i różnych innych części ciała), który wykazał, że coś jest nie tak z kręgosłupem, to wynik został zbagatelizowany i Pan Doktor stwierdził, że to jest BARDZO NIEPRAWDOPODOBNE, żeby nieprawidłowość budowy kręgów miała związek z zakażeniem, bo to NAJPRAWDOPODOBNIEJ JEST wada wrodzona. A zdjęcie rentgenowskie kręgosłupa zrobili Jasiowi 8 grudnia między 12:00 a 13:00.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz