poniedziałek, 21 stycznia 2013

Dzień Babci

Aż trudno uwierzyć, że taki ponury, zimny dzień...

... jest zarazem pięknym, wesołym Dniem Babci!

Jak by tu odwdzięczyć się moim wspaniałym Babciom...

... za ich bezwarunkową miłość, cierpliwość, czułość,
siłę mięśni rąk i kręgosłupa ;), którymi mnie obdarzają...

Oo, kredki! Mam pomysł!

Narysuję im laurki! Tylko potrzebuję jeszcze kartek.

Ta się nada!

Przystępuję do wykonania dzieł.


O, niebieska kredka - w sam raz do namalowania nie-wiadomo-czego!

Gdyby ktoś poprosił mnie o zhierarchizowanie najdroższych mi rzeczy...

Na pierwszym miejscu byłyby ex aequo Babcia Gosia i Babcia Isia
(wymienione w kolejności alfabetycznej, bo kocham je obie tak samo mocno).

Potem dłuuuuuuuugo, dłuuuuuuugo nic,
następnie mleko, zaraz po nim pieski i gdzieś na szarym końcu rodzice.

Oto laurka, którą zrobiłem specjalnie dla Babci Isi!

A to laurka zrobiona specjalnie dla Babci Gosi!

Obu Babciom życzymy dużo zdrowia i radości z wnuczka. Tylko nie pytajcie, co Jaś namalował na tych laurkach. Interpretację pozostawiamy Wam, drogie Babcie!
<<TUTAJ>> znajduje się filmik z procesu tworzenia laurki. Niestety Jasia bardziej zajmowało rozrzucanie kredek po pokoju (tak fajnie się turlają!), niż rysowanie :)

p.s. 1 Filmik się już załadował!

p.s. 2 Może niektórzy poczują się zawiedzeni, że kolejny raz prezentuję się w tym samym ałtficie. Wytłumaczenie tego bezprecedensowego, niestylowego fau pax jest jedno: to koszulka od cioci z WARSZAWY. Wielokrotne lansowanie się w blogosferze ciuchami ze stolycy jest z tego co wiem w pełni uzasadnione i dopuszczalne. Z pozdrowieniami, Jaś.

p.s. 3 W Dzień Babci Jasiek po raz pierwszy zaczął chodzić tak na poważnie, a nie ciągle krok-krok-pupa! Oczywiście nieco ubolewamy nad zakończeniem cudownego okresu czworakowania, chociażby dlatego, że pozycja na czworaka jest dla Jasia uszkodzonego kręgosłupa niemal lecznicza. Poza tym, z czworaków, w przeciwieństwie do chwiejnego chodzenia, nie da się tak łatwo przewrócić, i co za tym idzie, nie ma wypadków komunikacyjnych :)


5 komentarzy:

  1. Babcia Isia dopatrzyła się na swojej laurce Wielkiego Magika Jasia Franciszka z ukrytym w zielonym kapeluszu królikiem i kwiatami w rękawie...właściwie to kwiaty są wszędzie !!! :) Magiku Jaśku ! Dziękuję ,że każdego ranka wyczarowujesz taki uśmiech za który oddałabym wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jest Nianiu w zielonym kapeluszu zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No,no-ale przystojniacha z tego artysty malarza! Niezmiennie zazdraszczam obu babciom ;)))A na laurce dla babci Isi dopatrzyłam się wilka,hi,hi.Pozdrawiam Domaniewice!Buziaki-ciocia ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. I like the style. I would like to have one like this and I would put it in my living room. Roman

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Jaś artysta malarz przystojniacha stworzył tak wielowymiarowe dzieło, dające się interpretować na sto sposobów.
    Romanie, nie wiem czy Cię będzie stać na obraz Jasia, ale postaram się zdobyć dla Ciebie jakąś zniżkę!

    OdpowiedzUsuń