poniedziałek, 7 października 2013

2

Czy ktoś z Was lubi dostawać dwóje? Bo ja niedawno jedną dostałem i bardzo mi się podoba! Oczywiście chodzi mi o dwie świeczki na torcie, który otrzymałem z okazji drugich urodzin.
I od razu uprzedzam pytania: nie jest to post z przyszłości. Po prostu świętowaliśmy moje urodziny 5 października, w sobotę, gdy mogli być z nami ciocie i wujkowie. Wolałem mieć na przyjęciu gości niż działać w zgodzie z kalendarzem i obchodzić urodziny 8 października. Btw, czy wiecie, że gdybym się urodził 429 lat wcześniej, nie mógłbym świętować urodzin? W skutek zmiany kalendarza z juliańskiego na gregoriański w 1582 roku perfidnie ominięto 10 dat: od 5 do 14 października. Skandal! Jak to dobrze, że nie okazałem się aż tak przedwcześnie urodzonym wcześniakiem ;)
Wracając jednak do meritum - urodzinki, mimo że drugie, były pierwsza klasa. Tematyką przewodnią była moja ukochana straż pożarna. Tatuś, Wujek Boguś i Babcia Gosia zabrali mnie do remizy, gdzie zasiadłem za kółkiem prawdziwego, ogromnego wozu strażackiego. Długo nie mogłem się otrząsnąć po tym, jak strażak włączył syrenę - prawie pękły mi bębenki w uszach, ale i tak było wspaniale! A wieczorem... zobaczcie sami!

Dostałem piękny wóz strażacki!

Parafrazując mój ukochany wiersz Tuwima "W aeroplanie",
ze sto razy chyba mniejszy niż ten, który widziałem w remizie!

- Czy mogę go dotknąć?
- Możesz, a nawet możesz mu co nieco... odgryźć!

Wow, zjadam właśnie drabinę!

Mmm, całkiem smaczna...

Te poręcze są wyjątkowo słodkie!

Już wiem, dokąd się wybiorę, gdy będę miał ochotę na słodycze...

Do remizy! Taki uchwyt razy 1000 - to będzie uczta!

Po nadgryzieniu przeze mnie paru lamp i kół
nadszedł czas brutalnego rozkrajania wozu strażackiego.

Powiedzenie chcieć mieć ciastko i zjeść ciastko
nabrało dla mnie wyjątkowego znaczenia.

Po torcie nadszedł czas na zabawę balonami!

Neunundneunzig Luftballons tralalla!

Bawimy bajonami!!! Bawimy bajonami!!!

Niniejszym dziękuję za wszystkie piękne życzenia, przybyłym gościom za obecność i prezenty, a Babci Isi za zorganizowanie wspaniałego przyjęcia! Nie mogę obiecać, że nie zapomnę tych urodzin do końca życia, bo chyba do ukończenia trzech lat niewiele się pamięta, ale z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że byłem dzięki Wam bardzo, baaaardzo szczęśliwy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz