Czy wyobrażaliście sobie kiedyś jak będzie wyglądał koniec świata?
Ten hałas, krzyki, totalne zniszczenie, jeden wielki chaos, potykacie się o przedmioty, ciągle was ktoś szarpie, a to za włosy, a to za nogi - tak, że nie macie możliwości się poruszyć. Słychać płacze, ale i złowieszczy chichot, nie ma ani skrawka ziemi, na którym można by się schować przed nawałnicą...
Na szczęście my jesteśmy już przygotowani na nadejście końca świata, albowiem mamy możliwość trenowania w podobnych, apokaliptycznych warunkach. Odpowiedzialni za wielokrotne symulacje Wielkiej Zagłady są oczywiście Jan Franciszek Kluczewski, Klara Anna Kluczewska i Tomasz Jan Wójciak. Kto nie mieszkał z Ich Trojgiem przez tydzień na 50 metrach kwadratowych, ten nie wie, o czym mowa. My przeżyliśmy atak Trzech Małych Misiów, więc nie groźne nam są żadne Apokalipsy!
|
Chłopaki, ten aparat chyba jeszcze nie został zniszczony, do ataku! |
|
Tomaszu, plan destrukcji jest taki:
gdy ja będę wyrzucał do kosza klucze, telefony i portfele,
Klara będzie psuła radio, a Ty się zajmiesz przegryzaniem kabli. |
|
I skąd ta radość na Waszych twarzach?
Wiemy, gdzie mieszkacie! |
|
Mali Jeźdźcy Apokalipsy zostali wywiezieni w miejsce pustynne,
oddalone od skupisk ludzkich (czyli na Czubatkę na Pustyni Błędowskiej). |
|
Być może tutaj również będą siać spustoszenie,
ale tam, gdzie jest pusto, jakoś łatwiej jest przynajmniej posprzątać. |
|
Co by tu napsocić? Co zniszczyć? Co oślinić? |
|
Możemy wyjeść cały piasek.
Mam doświadczenie w tej materii, zdobyte na stażu we Francji. |
|
Klaro, drogi Jeźdźco, Twe prawdziwe imię to z pewnością Głód! |
|
Mam smutne wrażenie, że tu nie ma co zepsuć... |
|
Wiem! Udawajmy, że jesteśmy grzeczni.
Gdy tylko wrócimy do domu, zrzucimy maski i... |
|
... zredefiniujemy pojęcie anihilizacji! |